środa, 30 listopada 2016

Tusal 2016 i książki

To już przedostatnia odsłona 
Tusalowego słoiczka.


Zanim pokażę niteczki, muszę się wytłumaczyć, 
bo ostatnio obiecałam , że pokażę Envy.
A tak jakoś miesiąc szybko minął , a ja nie napisałam żadnego postu :(
Dużo czasu poświeciłam na świąteczne hafciki,
a powoli powstają kartki.
Już wkrótce pokażę co zrobiłam.
Bardzo dziękuję Wam za mnóstwo wspaniałych komentarzy 
pod poprzednim postem.
Kiedy to czytam, wiem,że warto dalej wyszywać :)

A teraz pora na Tusalowy słoiczek,
dziś w towarzystwie bałwanków,
które zrobiła moja Córeczka
(ja trochę pomagałam przy czapeczkach i guzikach):


Na pewno nie uda się go zapełnić do końca, 
ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie,
żeby wrzucać tu niteczki w nowym roku.


Dzisiejszy post to okazja , żeby przedstawić kolejne książki 
w Wyzwaniu czytelniczym  3660 stron.
Tym razem to powieści polskich autorów.

23. Alek Rogoziński "Ukochany z piekła rodem"

Lubię komedie kryminalne .
Akcja zaskakuje, czyta się przyjemnie i trudno się oderwać od lektury.


24. Remigiusz Mróz "Behawiorysta"

To pierwsza moja książka tego autora.
I muszę przyznać, że na pewno sięgnę po kolejne.
Kiedy wydaje mi się, że już nic się nie może wydarzyć,
autor zaskakuje .
Polecam :)


25. Natasza Socha "Biuro przesyłek niedoręczonych"

Bardzo ciepła opowieść o niedoręczonych listach 
i ich wpływie na nasze losy.
Książka bardzo na czasie.



Teraz  pora zabrać się za świąteczne kartki.
Mój stół to całkiem niezły warsztat twórczy,
już wkrótce pokażę co udało mi się stworzyć :)


Pozdrawiam gorąco !!!

wtorek, 1 listopada 2016

Pantofelek i niezapominajki

W październiku imieniny obchodziła moja Koleżanka  Viola,
dobrze już Wam znana z blogu Pasje Violi.
Ja mam to szczęście, że mieszkamy w  tym samym mieście i możemy widywać się 
również na co dzień :)

Violka bardzo lubi niezapominajki, 
więc przejrzałam zasoby Pinterest pod kątem kwiatów.


Znalazłam pantofelki z kwiatami.
Okazało się , że są też i  niezapominajki .
Moja radość była krótka, bo nie było rozpiski kolorów,
a ja należę do osób , które lubią mieć gotową listę kolorów.
Cóż było robić - dobrać samemu.
Wybrałam takie oto kolory DMC 


Do hafciku wykorzystałam Aidę Rustico 20ct,
wyszywając wzór jedną nitką.


Drugiego wieczoru bukiet kwiatów był gotowy.


Teraz pora na pantofelek :)



Tym razem nawet wyszywanie  konturów było przyjemne, 
chyba dlatego , że było ich nie wiele :)


Hafcik jakby nabrał ostrości :)


Pora na kartkę imieninową :)


Kartka jest już u Violki,
bardzo się podobała.
A Wy co sądzicie ?




Właściwie teraz powinnam zabrać się za kartki świąteczne, ale jakoś brakuje mi weny.
Wolne dni poświeciłam na wyszywanie kolejnej strony w kolosie Envy.
Ostatni wpis pochodzi z 12 czerwca, kiedy praca wyglądała tak:
Dawno, prawda?  W międzyczasie trochę wyszyłam, 
jednak zauważyłam , że najwięcej xxx przybywa, kiedy 
wyszywam codziennie, a nie z doskoku.


Kolejna moja robótka to Portret. 
Ostatni wpis  z sierpnia , kiedy obraz był na takim etapie:


Muszę trochę przeorganizować moje wyszywanki.
Chciałabym w przyszłym roku skończyć powyższe obrazy.
Jeśli skupię się tyko na tych haftach jest to możliwe.
Chyba jednak ciągnie mnie bardziej w stronę dużych obrazów, 
niż maluszków :)
A co Wy lubicie wyszywać ? małe hafciki czy duże obrazy ?
Ciekawa jestem Waszych odpowiedzi.
A dziś wracam do Portretu, 
bo już trochę za nim zatęskniłam i chyba pora by moja osoba ujrzała światło dzienne.

Życzę spokojnego dnia i zapraszam na kolejny post ,
 w którym pojawi się Envy.
Do usłyszenia :)